Lucas Dante Gilinsky

Imię i nazwisko: Lucas Dante Gilinsky
Pseudonim: Luckey, Lu
Wiek: 17 lat (II klasa)
Talent: Pisarstwo
Status związku: Wolny

Charakter:
Lucas to chłopak, który nie hamuje się, gdy trzeba komuś coś wytknąć. Nie raz ranił ludzi docinkami w ich stronę, ale on twierdzi, że to zwykła szczerość. Dotychczas temat ,,rodzina" był dla niego tematem tabu. Zwyczajnie nie chciał i nie potrafił o niej rozmawiać. W końcu kogo interesowałaby historia o rodzicach alkoholikach oraz ciągłej niepewności czy wystarczy im akurat pieniędzy na jedzenie i spłacanie niewielkiego mieszkania. Nigdy nie chciał mieć dziewczyny czy przyjaciół. Ale to nie tak, że to dlatego, iż myślał o tym jak o niepotrzebnym. Nie, często o tym myślał, lecz wiedział o konieczności poznania ich potem z jego rodzicami. Prędzej czy później. Jego osoba jest dosyć cyniczna, nie raz rzuca w lewo czy prawo sarkazmem, nabijając się z innych. Uważa, że jeżeli człowiek nie pokazuje, że potrafi być wredny to automatycznie przestaje się go obawiać czy czuć do niego szacunek. Gdy ma dobry humor może żartować się i być w miarę sympatyczny, ale i tak nie pozwala nikomu zbliżyć się za blisko, więc czasem aż zbyt bezpośrednio pokazuje innym nagłą niechęć do tej osoby. Nie zawsze prawdziwą.

Historia:
Przyszedł na świat w Nebrasce jako Lucas Dante Moore jako jedynak. Luckey od dziecka nie miał rodzeństwa z którym obgadywał by rodziców, inne dzieciaki w szkole czy wymieniał się pomysłami. Nie miał także z kim robić psikusy innym czy jarać się zbliżającymi świętami. Bardzo to przeżywał. Jego rodzice na początku jego życia byli naprawdę wspaniali, a przynajmniej tak sądził. Potem zaczęło psuć się w momencie, gdy coraz częściej słyszał ich kłótnie. O dziecko dokładniej. Matka Lucasa zaszła w ciążę już w wieku nastoletnim, a jej chłopak był od niej dwa lata starszy. Zostawił ją szybko, ale mimo to znalazła następnego, z którym związała się, lecz tylko dla pieniędzy. Niedługo zostałą jego żoną, a on jej mężem. Nie wiedziała jednak o jego małym sekrecie. Czyli piciu, nałogowym i to w dużej ilości. Z przykładnego tatusia i męża zmieniał się w agresywnego oraz niezwykle chamskiego człowieka, który nie raz podnosił rękę na jego żonę. Sęk w tym, że tylko po alkoholu. Następnego dnia wydawało się jakby to się nie stało. Ona nie buntowała się, on nie kontynuował tematu. Z czasem jednak mężczyzna zaczynał się coraz bardziej buntować. Oboje przecież nie dorośli do dziecka, które wydawało się tylko przeszkadzać. Jednak on nie uciekał tylko dla niej, bo tylko ona z nim była od czasu, gdy jego rodzina się od niego odwróciła. Lucas został zabrany przez opiekę społeczną, gdy miał 14 lat. Sąsiedzi wiele razy skarżyli się na to jak patologiczna jest ta rodzina. Sam Lucas nie był zadowolony z tego jak jest, ale przecież nigdy się nie skarżył, więc nie rozumiał dlaczego go zabierali. Był przecież do tego wszystkiego przyzwyczajony.

Następnie w jego życiu nastąpił ten czas z sierocińca, w którym przecież poznał tak wiele osób, których nazywał przyjaciółmi, mimo że do żadnego osoby nie czuł czegoś aż tak silnego, aby to, co mówił było prawdziwe. Rozrabiał, podbierał z innymi dzieciakami piwo czy palili razem papierosy. Byli różni, ale wydawało się z niektórymi dobrał się idealnie. Przeżywał z nimi swoje pierwsze razy, ale nie przywiązywał się, bądź myślał że tego nie robił, bo wiedział przecież że prędzej czy później ich rozdzielą.

A wtedy jego życie znów miało się zmienić, a on przecież tak bardzo nie lubił zmian, a wolił ,,ustatkowanie". Przecież już znalazł inny dom, a tu chcą zabrać go do nowego. Kathrine oraz David, dwójka ludzi, która podjęła się tego trudu, aby zaadoptować Lucasa, a przy tym wytrzymać z nim. Lucas mimo że cieszyłby się z rodzeństwa jakim jest Jack oraz Hayley nie czuł do nich niczego. Nie uważał ich za rodzinę tak jak Kathriny i Davida przez co rozmowy z nim czy przekonywanie go do czegoś było trudne, a przy tym wydawało się, że teraz będzie tylko gorzej. Zapisali go do akademii Talentos de la Avira Academia.


Historia talentu:
Pisanie to coś co pozwala ci utworzyć nowe życie. Nowych ludzi, nowe relacje oraz daje ci tak wiele możliwości, że nawet sobie tego nie wyobrażasz. On z tego korzystał już od dziecka. Zaczęło się co prawda na rysowaniu. Tak opowiadał historię, rysunkami. Jednak one mu nie wystarczały. Z czasem, gdy tylko nauczył się pisać próbować swoich sił również w opisaniu historii. Jak każdy, na początku nie był idealny. Szczerze mówiąc, szło mu fatalnie z czego aktualnie się śmieje. Bo jak tylko widzi te błędy logiczne, ortograficznie, interpunkcyjne to chce mu się spalić wszystko co wtedy stworzył. Ale pomimo tego to wciąż wspomnienia, lepsze czy gorsze. Są z nim. Luckey od zawsze sądził, że jak bardzo by chciał nie skasuje ich. To nie ma sensu, bo przecież nawet takie pierdoły zmieniają człowieka, a on jest sobą. Po prostu Dante.

Chłopak przede wszystkim pisze kryminały, które szczerze uwielbia rozplanowywać. Postacie główne, te poboczne czy motywy zbrodni. Mimo to pisał przedtem również romanse, obyczajówki czy fantasy. Żadne nie przypasowało mu tak jak kryminały oraz młodzieżówki rzadziej. Lubi budowanie napięcia oraz wywoływaniu strachu czy obrzydzenia w odbiorcach. Pisze długo przez co bez problemu można stwierdzić, że jak na jego wiek idzie mu dobrze. Ma w szufladzie cztery ,,książki" przez niego stworzone, ale sądzi, że to wciąż nie to, aby je wydać.

Wygląd:
Kędzierzawy brunet o niemal czarnych włosach, piwnych oczach, a także ładnie zarysowanych kościach policzkowych. Dość grube, ciemne brwi oraz często sińce pod oczami przez jego koszmary nocne. Jego wzrost wynosi 190 centymetrów przez co czuje się jak i jest wysokim. Nie ma na ciele żadnych tatuaży, mimo że nie ma niczego przeciwko nim. Sam zastanawia się nad jakimś w przyszłości.

Ciekawostki:
- Lubi swoje pierwsze jak i drugie imię
- Kocha jak ktoś przeczesuje mu włosy dłonią czy pociąga za ich końcówki
- Słucha nałogowo punku czy metalu
- Boi się podróżowania samolotem oraz nie przepada za zatłoczonymi miejscami
- Gdyby chodziło o czyjeś zdrowie nie zawahałby się nad złamaniem prawa czy kłamaniem w żywe oczy
- Nie ma problemu z symulowaniem, kłamstwem czy graniem
- Kiedyś dla żartów rapował, a raczej próbował, ale teraz już tego nie robi
- W wakacje pracował jako ratownik co zresztą pokazuje, że jeśli o to chodzi to pływa bardzo dobrze, a przy tym to lubi
- Sądzi, że każdego kto podniósł rękę na kobietę, bądź ją zgwałcił trzeba wykastrować. Cholernie nie lubi takich ludzi oraz sądzi, że jeżeli ktoś już pakuje się w związek to powinien mieć szacunek do innej połówki
- Bawią go oświadczyny w młodym wieku czy wielkie zapewnianie o miłości do kogo innego, bo sądzi, że przecież oni sami jeszcze nie wiedzą jak wiele się zmieni, a przede wszystkim jak bardzo oni się zmienią
- Umie grać na gitarze, bo miał jedną w domu, którą jednak sprzedali jego rodzice









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz